Dzisiejszy odcinek będzie dość nietypowy. W sumie znając mnie, można byłoby rzec, że wręcz przeciwnie – będzie jak zawsze. Pojechałem ostatnio do pracowni pewnego malarza. Siedzieliśmy u niego na werandzie i żywo dyskutowaliśmy o sztuce.
W sumie można powiedzieć, że każdy z nas jest kompletnie z innych światów, ale im dłużej trwała nasza rozmowa, im więcej każdy z nas dowiadywał się o tajnikach naszej pracy, tym szybciej dochodziliśmy do pewnych wniosków. Ale zacznijmy od początku.
Zawsze intrygowało mnie malarstwo. Pamiętam, byłem kiedyś na wystawie dzieł sztuki francuskich impresjonistów w krakowskim Muzeum Narodowym. Najbardziej utkwiły mi w pamięci dzieła dwóch artystów Claude Monet oraz Edgar Degas. „Łodzie rybackie”, „Wchód słońca” Monet`a czy „Lekcja Tańca” Edgara naprawdę zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Kiedy malarz zaczął opowiadać mi jak powstaje obraz zacząłem dostrzegać pewne analogie do tworzenia automatyzacji procesów biznesowych.
Zobaczcie:
Jak powstaje obraz ręcznie malowany?
Pierwszym etapem jest naciągnięcie płótna na ramę, artysta zawsze dba o to, aby płótno było idealnie napięte. Na początku powstaje szkic – to ważny i trudny etap, bo będzie stanowiło bazę tego, co później będzie mogło podziwiać oko oglądającego. Potem zaczyna się najciekawszy i najbardziej twórczy proces, czyli malowanie – zabawa farbami, pędzlem, a nawet… szpachelką! Dla dobrego artysty żadne techniki nie są tajemnicą, a nowe wyzwania są przyjmowane z entuzjazmem. Po wielogodzinnej pracy i suszeniu, obraz jest gotowy.
Jak powstaję automatyzacja?
Pierwszym etapem jest spotkanie z Klientem, deweloper zawsze dba o to, aby doskonale poznać i zrozumieć proces. Na początku powstaję „szkic” czyli w naszym rozumieniu dokumentacja procesu, na podstawie, której deweloper będzie tworzył robota. To ważny i trudny etap, bo stanowi bazę tego jak później będzie pracował robot. Potem zaczyna się najciekawszy i najbardziej twórczy proces, czyli powstawanie robota. Nasi deweloperzy znają bardzo dużo różnych technik, a każdą automatyzację traktują jak nowe wyzwanie i przyjmują z ogromnym entuzjazmem. Po wielogodzinnej pracy i testach, automatyzacja procesu biznesowego jest gotowa.
Czy dostrzegacie te podobieństwa?
Podobieństw jest wiele, ale jest jedna zasadnicza różnica.
Proces twórczy jest długi i wymagający, a automatyzacja, jeżeli ma spełniać oczekiwania musi być szybka i efektywna.
Pod koniec rozmowy jednogłośnie doszliśmy do wniosku, że automatyzowanie procesów biznesowych to swego rodzaju sztuka XXI wieku. Finalnie malarz powiedział do mnie: „Wiesz co Edek, jesteś takim samym artystą jak ja i francuscy impresjoniści”.
Autor: Edward Robotowski